Samochody elektryczne staną się słyszalne
Bezgłośna jazda samochodów elektrycznych to nie tylko same plusy. Aby wyeliminować minusy, „elektryki” będą musiały zacząć „warczeć”…
Samochody elektryczne poruszają się bezgłośnie – z jednej strony to duży komfort dla kierowców i pasażerów, z drugiej jednak niemałe zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu, a przede wszystkim: niewidomych i niedowidzących pieszych. W trosce o tę drugą część użytkowników w Europie weszły w życie przepisy wymuszające na producentach takich aut, instalowanie systemów generujących sztuczny warkot silnika lub inny zrozumiały dla wszystkich dźwięk.
Co to jest AVAS?
AVAS jest skrótem, którego rozwinięcie to Acoustic Vehicle Alert System (czyli samochodowy system akustycznego ostrzegania). Przepis wymuszający stosowanie takiego rozwiązania wszedł już oficjalnie w życie: każdy nowy samochodów elektryczny, który od 1 lipca wyjedzie na europejskie drogi, będzie musiał być wyposażony w urządzenie, które będzie generowało sztuczny dźwięk. Będzie on odtwarzany tak długo, jak auto będzie poruszać się z prędkością do 19 km/h.
Dlaczego akurat taka prędkość? Ponieważ przy większej wystarczająco słyszalny jest szum wytwarzający się podczas przesuwania się kół po jezdni i problem rozwiązuje się sam.
Zdania są podzielone
Nowe przepisy spotkały się z mieszanym przyjęciem i nawet sami krytycy podzieleni są na dwa obozy. Jedni uważają, że generatory dźwięku powinny pozostawać aktywne przy każdej prędkości, inni zaś, że odbiera się w ten sposób samochodom elektrycznych jeden z największych atutów. Trzeba jednak przyznać, że bezpieczeństwo jest istotniejsze, a ostatecznie takie prawo może nawet zadziałać na korzyść i pomóc w popularyzacji takich pojazdów.
źródło: benchmark.pl
Opublikuj komentarz